Witam :)
Rzadko decyduję się na zakup perfum, które są nowością. Preferuję klasykę i mocne zdecydowane zapachy.
Dla Yves Saint Laurent zrobiłam wyjątek i nie żałuję. Black Opium to perfumy o zdecydowanym, słodkim zapachu. Doskonałe na co dzień, do pracy i popołudniowe lub wczesnowieczorne wyjścia. Wspaniałe dla kobiety, która kocha życie w mieście z jego wszystkimi zaletami i rozrywkami jak teatr, opera, dobre restauracje i cudowne kawiarenki. Dla kobiety pewnej siebie i bezkompromisowej, żyjącej w ciągłym biegu.
Perfumy te budzą mnie co rano zapachem mocnej kawy z cukrem żeby w ciągu dnia przejść w zapach owoców i białych kwiatów. Otulają mnie swoim zapachem przez cały dzień.
Opis perfum:
NUTA GŁOWY: Esencja różowego pieprzu, mandarynki, akord gruszki
NUTA SERCA: Absolut kwiatów pomarańczy, akord jaśminu sambakowego
NUTA BAZY: Akord kawy, absolut nasion wanilii, esencja paczuli
Kocham te perfumy też ze względu na rockową buteleczkę - czarną, pokrytą matowym brokatem. Jest piękna i pasuje do mnie. Choć nazwa może trochę mylić i nie jest to wariacja na temat klasycznego Opium - są one piękne i inne niż wszystkie.