sobota, 31 stycznia 2015

Ziaja - kremy do rąk

Cześć :)

Dzisiaj Ziaja kontra Ziaja, czyli dwa kremy do rąk, których obecnie używam.

Zacznijmy od kremu z osławionej już serii "Kozie mleko". Krem kupowałam z wielkimi nadziejami, chcąc sprawdzić, czy zasługuje na tak pochlebne opinie. 





Obiecane działanie jest zachęcające:
  • profilaktyka zmarszczek,
  • intensywne nawilżenie i uelastycznienie skóry dłoni,
  • likwidacja uczucia szorstkości,
  • wzmocnienie paznokci.
Krem ma też bardzo ciekawe składniki aktywne:
  • kompleks składników z koziego mleka,
  • witaminy A i E, 
  • prowitamina B5 (D - panthenol).

Konsystencja i zapach:

Konsystencja kremu jest gęsta, a zapach jest bardzo ładny. Zaznaczam, że wg mnie jest intensywny. Lubię ładnie pachnące kremy do rąk. Dzięki konsystencji krem jest dość wydajny. 

Działanie:

Niestety z samą skutecznością kremu jest gorzej. Owszem, na samym początku po wmasowaniu kremu w ręce czuć przyjemne nawilżenie. Jednak ten efekt szybko znika. Już za chwilę ręce są suche i nieprzyjemne w dotyku. Dodatkowo czuję jakby krem wręcz wysuszał mi dłonie. Po wewnętrznej stronie pojawiają mi się suche skórki.  Krem szybko wsiąka w skórę, nie pozostawia żadnej warstwy ochronnej. Bardzo żałuję, bo lubię tą firmę, ale kremu nie mogę polecić i zrecenzować go pozytywnie.


Przejdźmy teraz do recenzji kremu z olejkiem arganowym i gliceryną. Chwała kremowi za tak dobry składnik, szkoda tylko, że "robi tyły" w składzie. 






Obietnice producenta:
  • natłuszczenie wrażliwej skóry,
  • pozostawienie skóry gładkiej z delikatną warstwą ochronną,
  • zwiększenie nawilżenia,
  • ochrona warstwy hydro - lipidowej,
  • likwidacja zaczerwienień.
Konsystencja i zapach:

Krem posiada gęstą, kremową konsystencję. Zapach jest prześliczny. Czuć go na dłoniach przez jakiś czas. 

Rezultaty:

Efekty działania kremu są przyzwoite. Rzeczywiście moja skóra jest gładka przez jakiś czas. Warstwa delikatnego filmu również jest na dłoniach odczuwalna. Piszę to jako plus tego produktu, bo warstwa chroni moje dłonie, ale nie jest ani lepka ani tłusta. Kem rzeczywiście bardziej natłuszcza i chroni niż nawilża. Uważam, że moje ręce nie są nawilżone tak jakbym chciała. Oceniam działanie tego kremu jako średnie. Miałam lepsze kremy do rąk, miałam tez gorsze. Jak na tą cenę i wydajność mogę go polecić. Na innych dłoniach może sprawdzić się jeszcze lepiej niż u mnie. 

Dodatkowe informacje:

Kremy zamknięte są w porządnych tubkach o pojemności 100 ml. Projekty obydwóch opakowań są ładne. Zwłaszcza "Kozie Mleko" zdobi toaletkę. Ceny kremów to 7 zł do 8 zł. 


Pozdrawiam :)

Agnieszka



sobota, 24 stycznia 2015

Dove Hair Therapy Noutritive Solutions. Szampon i odżywka do włosów

Cześć,

dzisiaj kolejny post o pielęgnacji włosów.  Chciałam opisać szampon i odżywkę firmy Dove z olejkami nawilżającymi. Trochę zrehabilituję Dove po ostatniej wpadce z szamponem Oxygene ;)

Szampon i odżywkę łączy podobny skład i zawartość tych samych olejków:

  • arganowego,
  • migdałowego,
  • kokosowego.
Wszystkie te olejki są dość wysoko w składzie, za co duży plus. Dodatkowo nie ma nic lepszego dla włosów niż te olejki. Nawilżają i odżywiają, nasze włosy, które  są gładkie, lśniące i zdrowe. 

Dla kogo przeznaczona jest seria:

Seria Noutritive Solution jest wskazana głównie dla włosów suchych i puszących się. Ma docierać do komórek włosów i odżywiać je przy jednoczesnym zachowaniu elastyczności.

Zacznijmy od szamponu. Szampon wygląda jak na zdjęciu poniżej:





Konsystencja i zapach:

Konsystencja szamponu jest gęsta i kremowa. Dzięki tej konsystencji szampon pieni się bardzo dobrze i jest wydajny. Zapach jest bardzo słodki, dla mnie intensywny, ale nie przeszkadza mi to. Na włosach zapach jest już delikatniejszy. Kolor szamponu jest ładny, perłowy. 

Jak stosuję:

Włosy tym szamponem myję raz, dwa razy w tygodniu. Wystarczy jedno mycie, rzadko stosuję dwa.

Rezultaty:

Po pierwsze zgodnie z obietnicą producenta włosy po umyciu tym szamponem nie puszą się. Są gładkie w dotyku, ładnie się błyszczą. Szampon prostuje włosy, dzięki czemu ładnie się układają. To co ważne, to po zastosowaniu tego szamponu czuję, że włosy są umyte. Mimo zawartości olejków nie są przyklapnięte. Wręcz przeciwnie - są gęste i czyste. Jestem zadowolona z tego szamponu, choć nie jest to mój OSMO, który dale efekt olśniewających włosów.

No i czas na odżywkę :)




Konsystencja i zapach:

Konsystencja odżywki jest również kremowa i gęsta. Po otwarciu czuć słodki zapach olejków. Kolor jest ładny - perłowy z żółtym odcieniem.

Jak stosuję:

Nakładam na włosy raz na miesiąc i pozostawiam na włosach do pół godziny pod ręcznikiem.  Nie wierzę, że odżywka może zadziałać już po trzech minutach, więc zawsze trzymam je dłużej. Wcześniej oczywiście myję włosy szamponem. Po tym czasie spłukuję i suszę włosy. 

Rezultaty:

Odżywka ma prawie same zalety, ale też jeden minus w moim przypadku. Jeśli chodzi o zalety to rzeczywiście odżywia włosy, nawilża je i sprawia, że się ładnie błyszczą i nie puszą się. Niestety również obciąża moje włosy i po kilku godzinach mam wrażenie że są tłuste. Podobny skład ma np. odżywka Timotei, ale ona nie obciąża włosów i nie muszę ich koniecznie umyć na drugi dzień. W przypadku Dove jest inaczej. Może spróbuję używać z innym, lżejszym szamponem. Dla suchych włosów powinna być bardzo dobra. 

Dodatkowe informacje:

Cena zarówno odżywki jak i szamponu to ok 12 -14 zł. Nie jest wygórowana. Obydwa produkty zamknięte są w porządnych i ładnie wyglądających opakowaniach. Zamknięcie jest solidne, ale otwiera się łatwo. Dla włosów suchych seria może być wybawieniem. U mnie lepiej sprawdza się szampon, ale na pewno są to porządne produkty, godne polecenia. 


Pozdrawiam,

Agnieszka



poniedziałek, 19 stycznia 2015

Lirene. Żel pod prysznic "Różany ogród".

Cześć :)

Uwielbiam róże i dbam o to, żeby u mnie w domu zawsze znajdował się wazon z tymi pięknymi kwiatami. Co za tym idzie, jestem też wielką fanką wszelkich kosmetyków z ekstraktami z róży i o zapachu róży.

Obecnie rozpieszczam się żelem pod prysznic "Różany ogród" firmy Lirene. 





Opis produktu:

Jest to żel nawilżający z ekstraktem z kwiatu róży i proteinami jedwabiu. Pachnie wspaniale różą. Posiada konsystencję żelu w ślicznym różowym kolorze. 





Działanie:

Żel jest doskonały pod prysznic. Pieni się bardzo dobrze. Po prysznicu czuję się odświeżona, a moja skóra jest gładka. Na pewno nie ma co liczyć na specjalne nawilżenie. Ja po każdym żelu do kąpieli muszę jednak użyć balsamu. To co mi odpowiada to zapach, który czuć przez dłuższy czas w łazience i na skórze. Jest to prawdziwy zapach róż, intensywny, ale nie nachalny. 




Dodatkowe informacje:

Żel jest bardzo wydajny. Mieści się w plastikowej buteleczce o pojemności 400 ml. Cena nie jest wygórowana, bo wynosi ok. 12 zł. Do nabycia w większości drogerii. 


Polecam fankom róż :)

Agnieszka

sobota, 17 stycznia 2015

Podkład do twarzy - Lancome Teint Idole Ultra 24H

Witam Was serdecznie :)

Dzisiejszy post będzie o jednym z moich ulubionych podkładów do twarzy - Teint Idole Ultra 24H firmy Lancome. Mam sentyment do produktów tej firmy, która kojarzy mi się z subtelną elegancją.
Warto zainwestować w dobry podkład do twarzy . Ma być nie tylko kosmetykiem do makijażu, ale powinien również pielęgnować i chronić naszą skórę. Co do mnie - poszukuję podkładów o różowych odcieniach. W innych odcieniach moja cera wygląda nieciekawie. Jestem posiadaczką numeru 02. Jest to najjaśniejszy odcień o różowych akcentach. Żałuję, jednak, że nie ma jaśniejszego. 






Obietnice producenta:

Podkład ma za zadanie kryć oraz pielęgnować naszą skórę. Ma dopasowywać się do naszej skóry i nadawać jej aksamitną gładkość.

Konsystencja i zapach:

Konsystencja jest cudowna, aksamitna i delikatna. Rozprowadza się po skórze z łatwością. Zapach jest bardzo delikatny, subtelny. 

Jak stosuję:

Podkład wmasowuję i delikatnie wklepuję palcami, kilka minut po nałożeniu bazy pod makijaż. Jest to dla mnie najbardziej komfortowy sposób używania podkładu. Mam pewność, że podkład będzie równomiernie rozprowadzony po twarzy i że nie zafunduję sobie maski. Dozownik jest wygodny w obsłudze, wydobywam tyle kosmetyku ile potrzebuję. Na zakończenie tylko trochę pudruję twarz pudrem transparentnym. 



Wygodny dozownik


Rezultaty:

Podkład ujednolica koloryt mojej cery. Wtapia się w skórę i wygląda bardzo naturalnie. Daje bez wątpienia wspaniały, satynowy efekt. Wyglądam tak jakbym była bez podkładu. Skóra jest aksamitna w dotyku i wygląda naprawdę cudownie. Po nałożeniu Teint Idole mam jasną, ładnie wyglądającą twarz bez żadnej skazy. Po kilku godzinach skóra czasami (ale nie zawsze ) zaczyna się świecić. To jest jednak przypadłość, której nie zapobiegł do tej pory żaden podkład. Wystarczy użyć bibułki matującej i wszystko wraca do normy:)

Komu polecam podkład:

Podkład polecam dla kobiet z wypielęgnowaną i dobrze nawilżoną skórą. Dla osób, które szukają większego krycia, podkład może nie być odpowiedni. 


Logo firmy na nakrętce


Dodatkowe informacje:

Podkład kosztuje około 175 zł, ale jest wart swojej ceny. Znajduje się w ślicznym szklanym opakowaniu z ładną grafiką, której część stanowi logo Lancome - piękna złota róża. Sama nazwa pochodzi od zamku  "Le Château de Lancosme", a otaczające zamek róże stały się logo firmy w postaci jednej złotej róży.
Podkład jest "oil-free: oraz zawiera filtr SPF 15, co jest jego dodatkową zaletą.


Zdecydowanie polecam :)

Agnieszka


niedziela, 11 stycznia 2015

Olej kokosowy jako doskonały kosmetyk


Hej,

drugi wpis będzie o moim ukochanym oleju kokosowym, który ze względu na swoje cudowne właściwości zagościł na stałe w mojej pielęgnacji. 






Jakiego oleju używam:

Obecnie używam oleju nierafinowanego firmy Cosmoveda. 

Olej jest:
  • Nierafinowany,
  • Tłoczony na zimno,
  • Vegański,
  • Niemodyfikowany genetycznie.
Dodatkowo nie jest wybielany i nie zawiera żadnych dodatków.




Właściwości oleju kokosowego:

Jest to najzdrowszy z olejów. Ma szerokie zastosowanie, nie tylko kulinarne, ale również pielęgnacyjne. Jako kosmetyk jest:
  • doskonały dla skóry suchej jako balsam,
  • dobry do masażu całego ciała - przywraca naturalną równowagę skóry, zmiękcza ją i nawilża,
  • zapobiega przesuszeniu, starzeniu się skóry i zmarszczkom,
  • posiada właściwość odżywcze dla skóry,
  • doskonały w pielęgnacji włosów, nawilża je i odżywia,
  • tworzy warstwę ochronną,
  • posiada właściwości przeciwzapalne i antybakteryjne,
  • jest składnikiem wielu kosmetyków do pielęgnacji ciała, twarzy i włosów.

Konsystencja i zapach:

Konsystencja przybiera różne formy w zależności od temperatury. W temperaturze chłodniejszej i pokojowej posiada postać stałą. W wyższych temperaturach przybiera postać płynną. Zapach jest naturalny, kokosowy, śliczny. Uwielbiam go!


Konsystencja w temperaturze pokojowej


Jak stosuję:

Oleju używam do dwóch celów: pielęgnacji ciała i włosów.

Pielęgnacja ciała:

Olejku używam do masażu, po zabiegu z użyciem czarnego mydła i rękawicy Kessy
Olej w dłoniach szybko przyjmuje postać płynną. Wmasowuję go powoli w całe ciało. Jest to bardzo przyjemny zabieg. Skóra po masażu jest nawilżona i odżywiona. Błyszczy się delikatnie i jest niezwykle gładka i delikatna. Przez jakiś czas czuć warstwę ochronną na skórze. Nie jest ona jednak tłusta i nie powoduje żadnego dyskomfortu. Skóra po całym zabiegu jest w doskonałej kondycji. 

Pielęgnacja włosów:

Olejek jest również wspaniałym środkiem pielęgnacyjnym dla naszych włosów. Raz w tygodniu wcieram olej we włosy od ich połowy, aż po końcówki. Zaplatam w warkocz i czekam kilka godzin. Następnie zmywam szamponem, najlepiej oczyszczającym lub takim, który nie obciąża włosów. W razie potrzeby powtarzam czynność. Włosy po zabiegu są lśniące, lejące i wygładzone. Wyglądają naprawdę pięknie. Nie są ani trochę tłuste, czy przeciążone.  Raczej lekko dociążone, dzięki czemu nie puszą się. Po żadnej odżywce nie ma tak spektakularnych efektów. 

Dodatkowe informacje:

Nie muszę chyba dodawać, że olej kokosowy polecany jest również do smażenia. Nie zawiera cholesterolu, glutenu ani laktozy i ma wysoką temperaturę dymienia. Także jest olejem, w który warto zainwestować dla zdrowia i urody :)
Ja za słoiczek 350 ml zapłaciłam 39 zł.


Pozdrawiam,

Agnieszka






Lirene Dermoprogram. Dwufazowy płyn do demakijażu oczu.

Cześć :)

Czas na recenzję kolejnego płynu do demakijażu oczu. Tym razem wypróbowałam dwufazowy płyn do demakijażu oczu Lirene. Chyba zacznę lubić tą firmę, bo to kolejny kosmetyk, który pozytywnie mnie zaskoczył.






Konsystencja i zapach:

Konsystencja płynu jest wodnista, nietłusta. Zapach jest mało wyczuwalny, delikatny. Kolor płynu w drugiej fazie jest bardzo ładny, błękitny.

Jak działa:

Faza jasna z wybranymi olejkami skutecznie usuwa makijaż, również ten wodoodporny. Faza niebieska koi i tonizuje.

Jak stosuję:

Oczyszczanie wieczorne skóry twarzy, rozpoczynam właśnie od demakijażu oczu. Często sięgam po płyny dwufazowe. Najpierw potrząsam buteleczką, aż do uzyskania przez płyn jednolitego koloru. Potrzebną ilość płynu wylewam na wacik, który przykładam na kilka sekund do oka i delikatnie zmywam makijaż oczu. W razie konieczności powtarzam operację :)

Rezultaty:

Jestem bardzo zadowolona z działania tego płynu. Jest delikatny, ale skuteczny. Dokładnie zmywa makijaż. Nie podrażnia moich oczu, co jest dla mnie bardzo ważne. Nie pozostawia tłustej warstwy i po użyciu widzę normalnie. Naprawdę koi moje oczy. Czasami jak czuję delikatne podrażnienie, to używam tego płynu i rzeczywiście pomaga. 

Dodatkowe informacje:

Za 125 ml płynu musimy zapłacić ok. 12 zł. Nie jest to wygórowana cera. Kosmetyk możemy nabyć bez problemu w popularnych drogeriach.



Pozdrawiam,

Agnieszka


Skład:

Aqua, Isohexadecane, Cyclopentasiloxane, Glycerin, Sodium Chloride, Disodium EDTA, 

Methylchloroisothiazolinone, Methylisothiazolinone, Benzyl Alcohol, CI 42090.

niedziela, 4 stycznia 2015

Osmo Essence. Odmładzający szampon z olejkiem arganowym. Berber Oil Shampoo.

Hej,

chciałam się podzielić z Wami moim kolejnym odkryciem. Zależało mi na zakupie nawilżającego i wygładzającego szamponu do włosów. Do tego najlepiej nadają się szampony z olejkami. Na półce z kosmetykami do pielęgnacji włosów w Sephorze, trafiłam na szampony firmy Osmo. Po zapoznaniu się ze składem i opinią Pań konsultantek zdecydowałam się (na szczęście) na zakup szamponu.

Szampon wygląda tak:

Szampon znajduje się w ładnej brązowej tubce z ciekawym i ozdobnym logo

Składniki aktywne szamponu:

  • olejek arganowy - regeneruje i odżywia,
  • olejek kokosowy - odżywia, zamyka ubytki w łuskach, nadaje blasku,
  • olejek z awocado - bogaty w witaminy i minerały odżywia i wzmacnia cebulki włosowe.

Skład szamponu



Obiecane działanie:

Szampon ma przywracać witalność, nawilżać i odżywiać. Włosy po umyciu mają być gładkie i pełne blasku.

Konsystencja i zapach:

Konsystencja jest żelowo-oleista. Trzeba uważać, bo może przelatywać przez palce. Zapach jest delikatny i słodki. Kolor szamponu jest brązowo - pomarańczowy. 

Stosowanie:

Nie widzę przeciwwskazań żeby stosować go codziennie, chociaż ja przynajmniej raz w tygodniu stosuję szampon oczyszczający np. szampon z białą glinką. Nie obciąża włosów i nie przetłuszczają się po nim. 






Rezultaty:

Są olśniewające! To obecnie mój szampon numer 1. Włosy pięknie lśnią, są gładkie, lejące. Nic a nic się nie puszą i są dociążone. Wspaniale się układają, wystarczy, że je podsuszę i rozczeszę. Nie muszę bawić się w żadne układanie.  
Wszyscy pytają jakiego szamponu używam. Moje córki podkradają mi go i nie chcą żadnego innego. Wszystkie obietnice producenta się sprawdziły. Nie żałuję żadnej wydanej złotówki, choć do tanich nie należy.

Dodatkowe informacje:

Szampon kupiłam w Sephorze. Cena to 69 zł. 


Gorąco polecam,

Agnieszka







Sephora. Nawilżający róż do policzków.

Dzień dobry:)

Róż firmy Sephora to jeden z moich świątecznych "autoprezentów". Nikt przecież tak dobrze nie dobierze nam kosmetyku niż my same :) 
O tym różu słyszałam wiele dobrego. Pani w Sephorze powiedziała, że klientki wracają po niego i są bardzo zadowolone. Mogę dzisiaj napisać "so do I".  Róż występuje w kilku kolorach. Można wybrać matowy lub z drobinkami. Ja nabyłam kolor "rose pop" w wersji matowej. Jest to kolor różowy, w chłodnej tonacji, ale dość intensywny.


Rose pop 


Opis różu:

Róż znajduje się w czarnym, okrągłym pudełeczku. Nie ukrywam, że mogłoby być ładniejsze i otwierać się łatwiej. Jest to w zasadzie mój jedyny zarzut. Konsystencja kosmetyku jest dość zbita, ale mimo to róż łatwo nabiera się  na pędzelek. Póki co kosmetyk nie kruszy się i nie pyli. Na środku znajduje się wytłoczone logo Sephory.





Stosowanie i rezultaty:

Różu do policzków używam z dwóch powodów: po pierwsze dla nadania kolorytu i ożywienia twarzy, po drugie służy mi do modelowania.  Róż nakładam pędzlem, ruchami poziomymi na kości policzkowe w kierunku skroni. Na koniec wykonuję jeszcze trochę ruchów pionowych, ale każda z nas musi dobrać sobie odpowiednią i wygodną dla siebie technikę. Staram się oczywiście nie przesadzić z ilością. 
Po nałożeniu różu twarz wygląda ładnie, jest ożywiona i delikatnie wymodelowana. Ważne jest to, że róż trzyma się wiele godzin i schodzi równomiernie. Bardzo podoba mi się jego kolor. Nie wiem, czy rzeczywiście nawilża. Nakładam kosmetyki nawilżające i nie wiem, czy akurat ten róż wspomaga nawilżanie. Jednak nie oczekuję tego od różu. 

Dodatkowe informacje:

Róż możemy kupić w każdej drogerii Sephora. Cena regularna to 39 złotych. Jest to niewysoka cena, a kosmetyk jest świetny i wydajny.


Polecam:)

Agnieszka



Skład:

Talc, Mica, Magesium Myristate, Born Nitride, Nylon 12, Phentyl Trimethicone, C 77891 (Titanum Dioxide), Octyldodecyl Stearoyl Stearate, Cl 77491 (Iron Oxides), Cl 15850 (Red 7), Phenoxyethanol, Cetearyl Ethylexanoate, Scrobic Acid, Silica, Sorbitan Isosterate, BHT, Tin Oxide, Sucrose, Cocoate, Palmitoyl.




czwartek, 1 stycznia 2015

Dove. Szampon Oxygen Moisture.

Witam w Nowym Roku!

Zacznę od recenzji szamponu Dove, który całkowicie mnie zawiódł. Chodzi mi o szampon z serii Advanced Hair Series - Oxygen Moisture. Można powiedzieć, że poległam na dobrych opiniach. Oczywiście wzięłam pod uwagę, że mogą to być nieobiektywne opinie testerek, ale nie spodziewałam się aż takiego braku obiektywności. 

Szampon wygląda tak:


Butelka deformuje się już po krótkim używaniu :(


Konsystencja i zapach:

Szampon ma postać płynnego, bezbarwnego żelu. Jest dość gęsty, także nie przelewa się przez palce. Zapach jest ładny, świeży, ale trochę chemiczny. Sam szampon ładnie się pieni. 

Obiecane działanie:

Dzięki tajemniczej formule Oxyfusion szampon ma nadawać objętości i nawilżać włosy. Włosy mają mieć do 95% więcej objętości (w porównaniu do włosów nieumytych, czy też przetłuszczonych). 
Dodam tu swój komentarz - no niesamowite, włosy będą mieć większą objętość niż te nieumyte ;)

Opakowanie:

Kilka słów będzie o opakowaniu. Choć graficznie wygląda ładnie ze względu na biało-niebieską kolorystykę, jest nietrwałe i szybko się deformuje. Brzydko to wygląda i tandetnie. Zamknięcie jest w miarę solidne i łatwo się obsługuje.





Rezultaty:

Rezultaty są takie jak po zwykłym szamponie za kilka złotych. Włosy są po prostu umyte. Nic więcej. Nie ma ani zwiększonej objętości, ani nawilżenia. Po innych szamponach moje włosy wyglądają o niebo lepiej. Zawiodło mnie moje doświadczenie - powinnam wiedzieć, że słaby, chemiczny skład nie wpłynie dobrze na moje włosy.

Dodatkowe informacje:

Szampon zdobi półki większości drogerii. Cena kosmiczna i nieadekwatna do efektów, bo wynosi aż 20 zł. Z wydajnością też średnio, ale cieszę się, że już się kończy. Zdecydowanie nie polecam.


Pozdrawiam,

Agnieszka


Skład:
Aqua, Sodium Laureth Sulfate, Sodium Chloride, Cocamidopropyl Betaine, Glycerin,Citric Acid, Dimethiconol, Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride, Laureth-23, Parfum, PPG-12, TEA-Dodecylbenzenesulfonate, Disodium EDTA, DMDM Hydantoin, Sodium Benzoate, Amyl Cinnamal, Benzyl Alcohol, Benzyl Salicylate, Butylphenyl Methylpropional, Hexyl Cinnamal, Limonene, Linalool, CI 17200, CI 42090